KIEDY CIĄŻA PO CESARCE: najświeższe informacje, zdjęcia, video o KIEDY CIĄŻA PO CESARCE; Kiedy Ciąża po cesarce
Ból po cesarce czułam dwa dni, przy pierwszej ok 5 dni. USG miałam robione 2 tyg po cc i 6 tyg po cc, zresztą moja lekarka robi na każdej wizycie. Obydwie w znieczuleniu ogólnym, więc kręgosłup mnie nie boli.
Ja mam 11-miesięcznego ( dziś skończone ) synka po cesarce na życzenie. Dziecko urodzone z wagą 3420, 56 cm i 10 pkt Apgar. Bezpośrednio po porodzie żadnych zastrzeżeń co do stanu zdrowia malucha, żadnych problemów z oddychaniem, infekcji, żółtaczki, po 3 dobach poszliśmy do domu.
Powiem ci tak, ja rodziłam naturalnie, więc te majtki miałam, ale ty po cc raczej możesz normalne, bo krocze ci się goić nie musi ;) A co do podkładów, to polecam, bo przez pierwsze 3 doby
Niestety czeka mnie cesarskie cięcie. Co powinnam wiedzieć na ten temat? Co przygotować: specjalna bieliznaitp? Czego powinnam być świadoma? Mamy po cesarce doradźcie.
Vay Nhanh Fast Money. AUTORWIADOMOŚĆ Autorytet Postów: 793 509 Wysłany: 17 lipca 2016, 19:50 Trzy tygodnie temu urodziłam synka. Byłam nastawiona na poród naturalny, rodziłam przez h. Rozwarcie postępowało i wszystko szło do przodu. Jednak gdy bylo juz pełne rozwarcie i zaczęło się parcie, nie przynosiło ono efektu. Na dodatek lekarz stwierdził że synek niefortunnie zmienil położenie. Po godzinie niefektywnego parcia zadecydowano o cesarce. Synek urodził się zdrowy. Dostał 10 pktow i niby wszystko jest cudownie ale ja ciągle myślę o tym że nie dałam rady urodzić naturalnie. Nie powiem że mam depresję ale jestem zła na siebie i do tego często chce mi się płakać. Byłam bardzo nastawiona na porod sn a tu nagle coś takiego...Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji? Jak dochodziłyście do siebie? madu Autorytet Postów: 1403 1326 Wysłany: 18 lipca 2016, 06:49 Oj wiem o czym piszesz, wiem co czujesz. Rodziłam naturalnie 13h po godzinie partych , małemu spadło tętno, u mnie znikły skurcze i padła decyzja o cc. Dochodziłam do siebie po tym pół roku. Rana po cc nadal boli, ale wiem że to siedzi w głowie. Bardzo nie chciałam cc... Teraz jest już w miarę ok. Pomaga mi myśl że co dobrego z sn miał dostać to dostał, podzialaly na niego hormony, wyściskaly go skurcze. Z dwojga złego lepsza taka cc niż planowana. Marne pocieszenie ale jest. Wiem że pewnie zaraz znajdzie się milion głosów że najważniejsze że urodzil się zdrowy itp. Oczywiście, co nie oznacza że nie siedzi gdzieś głęboko poczucie że nie umialo się urodzić swojego dziecka. Karola1988 lubi tę wiadomość Leon Karola1988 Autorytet Postów: 793 509 Wysłany: 18 lipca 2016, 11:13 Madu aż pół roku :o masakra. Ja myślałam że ja jestem dziwna bo to już trzeci tydzień a u mnie bez zmian. W prawdzie rana już nie boli i jestem w dobrej kondycji fizycznej ale gorzej z psychiką. U mnie też wszyscy powtarzają że najważniejsze że dziecko urodziło się zdrowe...I ja też sobie to powtarzam często ale jakoś to do mnie nie przemawia. belladonna Autorytet Postów: 1055 1212 Wysłany: 18 lipca 2016, 23:55 Karola1988, ja urodziłam pierwsze dziecko po 3 próbie wywoływania, 15 godzinach, 2 godzinach pełnego rozwarcia i skurczy partych, a skończyło się cc. Wszystko odbyło się nie tak jak chciałam. Bardzo to przeżyłam, bo nie dość że musiałam leżeć w szpitalu, poród był wywoływany, byłam naprawdę zmasakrowana na maxa, to na koniec cc. Jeszcze miałam problemy z karmieniem. Wszystko było do niepowiemczego. Psychicznie ciężko mi było bardzo. Fizycznie, to po jakichś 2 miesiącach byłam w extra formie. Psychicznie byłam bardzo rozbita. To było 5 lat temu. Z perspektywy czasu uważam, że: - warto ten temat przegadać z kimś kto rozumie, czyli z osobą, która też tak się czuła. Wbrew pozorom wiele kobiet czuje poczucie klęski, pustki jeśli były nastawione na sn a się nie udało. Trzeba to przegadać, wypłakać. Nie polecam jednak wyzalania się osobom, które tego nie przeszły, bo prawdopodobnie zbagatelizują. - trzeba pozwolić samej sobie na coś w rodzaju "żałoby" po porodzie, który nie przebiegł jak się chciało. Tu nie ma dobrych pocieszeń. Jedna dziewczyna będzie płakać, inna będzie wściekła. Trzeba sobie pozwolić na te emocje. - w czasie po porodzie (około 2 miesiące) warto napisać sobie karteczkę "uwaga spadek hormonów". Spadek nastroju często powoduje wyolbrzymienie pewnych odczuć, które miesiąc później będzie łatwiej ogarnąć. - warto uświadomić sobie, że nie to jak się urodziło czyni nas matką. Jesteś najlepszą mamą dla swojego dziecka, bo po prostu jesteś. To wystarczy. Nic nie musisz robić więcej, bo mamą jesteś i już. Ja po porodzie cc urodziłam jeszcze 2 dzieci. Tym razem sn. To były wspaniałe 2 porody pełne dobrych emocji, szczęśliwie sprawnie przebiegające i prawie bez interwencji medycznych (drugi z nacięciem, trzeci zupełnie bez interwencji). Polecam Tam jest wiele opowieści o dobrych porodach po cc. Może kiedyś będziesz chciała spróbować jeszcze raz? A teraz zmierz się z tym, że nie urodziłaś jak chciałaś, ale urodziłaś. To co było tworzy Ciebie. Jesteś mamą, która miała trudny poród. To jest Twoje doświadczenie. Dzięki mojemu pierwszemu trudnemu porodowi doceniłam piękno kolejnych. Trzymam kciuki, żebyś była z siebie dumna. Wszystko poszło inaczej, niż planowałaś. Może jednak taki właśnie miał być Twój poród, dzielna Mamo? Wiadomość wyedytowana przez autora 18 lipca 2016, 23:54 Karola1988, Marietta, kark lubią tę wiadomość madu Autorytet Postów: 1403 1326 Wysłany: 19 lipca 2016, 06:21 Belladonna pięknie napisane. Myślę że z perspektywy takiego czasu jak u Ciebie mogłabym napisać to samo. Jednak to się tak wszystko szybko, dobrze w głowie nie układa. Ale dziękuję Ci za te słowa na pewno w jakiś sposób pomagają nawet mnie. I zgadzam się, nie warto rozmawiać o tym z osobami które tego nie przeszły... Leon Karola1988 Autorytet Postów: 793 509 Wysłany: 19 lipca 2016, 14:35 Beladonna, Twoja historia mnie nieco pokrzepiła. Fajnie, że kolejne dzieci udało Ci się urodzić sn. Ja mam teraz taką myśl, że jak będę w drugiej ciąży to od razu poproszę o cc (skoro za pierwszym razem się nie udało sn). Ale może jak już przyjdzie co do czego (i nie będzie przeciwwskazań) to spróbuję po raz kolejny urodzić siłami natury. Tylko co jeśli znowu się nie uda? Zgadzam się, że warto przegadać ten temat z kobietami, które przeżyły to na własnej skórze, dlatego też założyłam ten wątek. madu Autorytet Postów: 1403 1326 Wysłany: 19 lipca 2016, 14:44 Karola nie trać nadziei na sn. Ja już powiedziałam że zrobie wszytsko zeby urodzić kolejnego malucha sn. Myślę, ż ebedzie latwiej, wiem czego sie spodziewać. Myślę, że mogłam trochę spanikować ostatnio i dlatego akcja się zatrzymała. Oczywiście jeśli nie bedzie zagrożenia dla niego i dla mnie. A jesli sie nie uda...trudno, juz jestem po takim czasie z tym pogodzona. Ale nigdy bym o cc nie poprosiła. Leon belladonna Autorytet Postów: 1055 1212 Wysłany: 19 lipca 2016, 21:46 A i jeszcze jedna sprawa mi się przypomniała. Polecam znaleźć jakiś dobry punkt, chwilę tego porodu zakończonego cc. Nie wiem, cokolwiek, kiedy czułaś się dobrze, kiedy miałaś dobre myśli, jakiś nawet maleńki punkcik. U mnie to była ta chwila, kiedy wyjęli Bobasa z brzucha i takiego ciepłego, mokrego kluska przyłożyli mi do policzka. Do dziś pamiętam to uczucie. I co ciekawe w żadnym kolejnym porodzie tego nie doświadczyłam aż tak. Mimo, że dostawałam dzieci od razu na brzuszek, przytulałam je do twarzy, to ten "cesarkowy" dotyk wbił się dużo bardziej w serce. Chyba przez to, że na sali było zimno (klimatyzacja) i różnica temperatur między dzidziusiem a moją twarzą była duża. W kolejnych porodach ja byłam cała gorąca z wysiłku i już inaczej to odebrałam. Ale reasumując, znajdźcie sobie dziewczyny jakiś dobry moment. Na pewno jakiś był. Cokolwiek, dobra myśl, jakieś słowa, jakiś obraz. I wracajcie myślami do tego właśnie. Tak można odczarować to uczucie rozczarowania. Nie rozważać tego co było nie tak, tylko np. przed zaśnięciem przypominać sobie tę dobrą chwilę. Po jakimś czasie zostaną tylko te dobre wspomnienia. A no i to co pisałam. Daj sobie czas. Na wszystko, na dojście do siebie fizyczne, psychiczne, dotarcie się z dzidziusiem. Teraz hormony będą Ci robić huśtawki i niestety raczej nie dodają optymizmu, ale uwierz, z tego doświadczenia możesz wynieść wiele dobrego. Karola1988 lubi tę wiadomość Karola1988 Autorytet Postów: 793 509 Wysłany: 21 lipca 2016, 23:26 Belladonna, dziękuję za cenne wskazówki. Wydaje mi się, że muszę jeszcze oswoić się z całą sytuacją. Jeszcze nie potrafię się zdystansować i popatrzeć w taki sposób żeby znaleźć jakiś dobry moment całej sytuacji. Ale jak to mówią-czas leczy rany. belladonna lubi tę wiadomość Niuniusia Autorytet Postów: 863 329 Wysłany: 18 września 2016, 07:37 O rany co ja tu czytam to jestem w szoku. Po 19h porodu miałam cc. Byłam wycieńczona i dziękowałam lekarzom ze zdecydowali o cc. Rana goila się super może i może parę dni chodziłam skrzywiona ale nie bolał mnie tylek jak inne dziewczyny. Wiem ze jestem najlepsza mama. Drugie dziecko tez chce urodzić cc tylo jeszcze gdyby była planowana. Jedyny minus to to ze akurat w moim szpitalu olali sprawę kp i nie pomogli mi malej przystawić. Ale w innych położne co pol godziny przekladaja dzidziusia do karmienia i nie ma żadnego problemu. Nigdy więcej tego bólu porodowego to jakiś hardcore dla mnie. Aaa i do tego nie mam oporow przed wspolzyciem. Dodam tez ze moja mama miała same cesarki i wszyscy jesteśmy zdrowi nie chorujemy itp Dagn_, Rysiowa lubią tę wiadomość Kornelia ur. r. cc 3700g 57 cm [/url] Wiara i nadzieja dziala cuda! Mambella Autorytet Postów: 526 357 Wysłany: 18 września 2016, 10:45 Ja też po 10h SN miałam cc. Wyobrażając sobie poród naturalny wiedziałam że nagroda po tych bólach będzie ciepłe dzieciątko na moim brzuchu, że to będzie cudowne, będę go miała w ramionach itp itd, no miało być "pięknie", ale porod nie przebiegał książkowo po takich skurczach jakie miałam położne mówiły że dawno powinnam już urodzić i też już prosiłam o cc bo bałam się o synka, to on był najważniejszy w tym wydarzeniu a nie jakieś moje wyobrażenia. Tym czego najbardziej pragnęłam to żeby się urodził zdrowy i juz bez różnicy w jaki sposób. Dziewczyny co za różnica czy SN czy cc?? Ważne że wszystko zakończyło się dobrze i dzieciaczki są z nami belladonna Autorytet Postów: 1055 1212 Wysłany: 18 września 2016, 11:52 Niuniusia a czemu jesteś w szoku? Nie rozumiem za bardzo o co chodzi. Wiadomość wyedytowana przez autora 18 września 2016, 16:16 Niuniusia lubi tę wiadomość Niuniusia Autorytet Postów: 863 329 Wysłany: 18 września 2016, 12:02 belladonna wrote: Niuniusia a czemu jesteś w szoku? Nie rozumiem za bardzo o ci chodzi. Chodziło mi o to ze może jestem wyjątkiem ale od początku chciałam mieć cesarkę. Bo wiedziałam ze bol porodowy będzie ogromny i się o tym przekonałam. I byłam w szoku ze dziewczyny maja wyrzuty sumienia ze nie urodziły naturalnie. Ja widzę same plusy w cc, poza tym pięknym momentem położenia dziecka na brzuszku. O ile ma się sile patrzeć i cieszyc. Bo moja kol po sn miała właśnie depresje i przez msc dziecka na ręce nie brala taki przesyła bol Kornelia ur. r. cc 3700g 57 cm [/url] Wiara i nadzieja dziala cuda! belladonna Autorytet Postów: 1055 1212 Wysłany: 18 września 2016, 15:11 Chyba nie jesteś wyjatkiem jeśli chodzi o cc. Mnóstwo kobiet woli cc. Myślę że bycie otwartym na spojrzenie innych ludzi to istota tolerancji. Nie jest ważne kto jak urodził. Ważne jest aby podchodzić do innych z życzliwością. Dla dociekliwych polecam litetature medyczna która opisuje stres pourazowy po porodzie sn zakończonym cc. Wydaje mi się że wsparcie takich kobiet zamiast przekonywania do cc jest lepszym pomyslem. Tu nie chodzi o to które rozwiązanie ciąży jest lepsze/gorsze. Chodzi o wsparcie mamy która ma problem z porodem który był dla niej trudny. Myślę że warto podejść z delikatnoscia i empatia do cudzych trudnych przezyc. Leticia, Niuniusia, polkosia, Karola1988, Dagn_ lubią tę wiadomość Karola1988 Autorytet Postów: 793 509 Wysłany: 22 września 2016, 00:02 Belladonna, trafiasz w samo sedno. Wsparcie innych jest bardzo ważne. Ja porozmawiałam z moim mężem. Po prostu wygadałam się, wyrzuciłam z siebie wszystkie emocje. To mi bardzo pomogło. Dziś mijają już prawie 3 miesiące od porodu i czuję się dużo lepiej. Czasami wracam myślami do tego dnia, ale już nie podchodzę do tego tak emocjonalnie jak na początku. Myślę, że to też zasługa hormonów, które się w miarę ustabilizowały. Byłam też u lekarza i powiedział, że nie ma przeciwskazań żebym drugie dziecko urodziła sn. Kolejną ciążę planuję za jakieś 2-3 lata i będę próbować urodzić sn. polkosia, belladonna lubią tę wiadomość diewuszka86 Autorytet Postów: 1185 1196 Wysłany: 19 listopada 2016, 11:05 Ja bardzo chciałam urodzić naturalnie, ale niestety się nie udało. Po wielu godzinach porodu doszłam jedynie do 6 cm, poród nie postępował. Zrobiono mi usg i okazało się, źe synek ma sporo ponad 4 kg. Decyzja- cc. Popłakałam się na porodówce. Pomimo ogromnego zmęczenia było dla mnie trudne pogodzić się z tym, że nie urodzę sn. Na szczęście mąż mnie wspiera a ja po pierwszych najtrudniejszych dniach pogodziłam się z tym, że tak po prostu musiało być. Najważniejsze, że maluszek zdrowy. Karola1988 Autorytet Postów: 793 509 Wysłany: 21 listopada 2016, 11:17 Diewuszka, dobrze, że masz wsparcie męża. U Ciebie to bardzo świeża sprawa, więc pewnie troszkę czasu zajmie Ci pogodzenie się z całą sytuacją. Ale jak widzisz na naszym wątku -prędzej czy później kobiety dochodzą do siebie. Ja w podobnym czasie jak Ty teraz pisałam swojego pierwszego posta i naprawdę byłam załamana. A teraz, po prawie 5 miesiącach jestem w świetnej kondycji psychicznej. Zawsze możesz się wygadać na tym wątku, podzielić swoimi smutkami. Możesz też pisać na priv. Trzymaj się! diewuszka86 lubi tę wiadomość [konto usunięte] Wysłany: 21 listopada 2016, 15:50 Opiszę może swoje wrażenia skrótowo, bo za dużo czasu i zdrowia zabrało, żebym umiała jako tako przeboleć tamtą noc, jeszcze dłużej, by zdecydować się na drugie dziecko. Przyjechałam do szpitala ok 16, o 4 rano było pełne rozwarcie, które kilka razy się potem cofało. O 6 byłam już tak wyczerpana fizycznie i psychicznie, że mimo podpiętej oksytocyny skurcze ustały, a parte nigdy nie nadeszły Po 8 łaskawie zdecydowali o cc. Przeszłam przez stres pourazowy, depresję poporodową i głęboką nienawiść do swojego synka jeszcze kilka miesięcy w snach przeżywałam poród, a na widok szpitala trzęsłam się że strachu. Bólu, poniżenia i bezradności na porodówce nie zapomniałam i bardzo długo tydzień, w którym synek przyszedł na świat wspominałam jako najgorszy w moim życiu. Owszem, miałam jakieś poczucie, że nie dałam rady ani urodzić ani nakarmić. Czułam się winna. W sumie teraz też mówię, że będzie operacja a nie poród. Że mi syna wyjmą a nie ze urodzę. Ale podpinam się pod Niuniusię - gdybym wiedziała, że będzie aż taka rzeźnia, ozaświadczeniowałabym się że wszystkich stron, byle tylko nikt nie kazał mi rodzić naturalnie Jestem pewna, że - choć finalnie okazało się, że mam jeszcze inne problemy psychiczne i cały czas muszę brać leki - gdyby nie te przeżycia, początki mojego macierzyństwa wyglądałaby zgoła inaczej. Dziękuję za wysłuchanie Pozdrawiam Was wszystkie ciepło Dagn, która choć idzie na planowe cc, to boi się, że położne i lekarze przywiążą ją do łóżka porodowego, podepną kroplówkę i każą przeć diewuszka86 Autorytet Postów: 1185 1196 Wysłany: 21 listopada 2016, 20:40 Karola1988 wrote: Diewuszka, dobrze, że masz wsparcie męża. U Ciebie to bardzo świeża sprawa, więc pewnie troszkę czasu zajmie Ci pogodzenie się z całą sytuacją. Ale jak widzisz na naszym wątku -prędzej czy później kobiety dochodzą do siebie. Ja w podobnym czasie jak Ty teraz pisałam swojego pierwszego posta i naprawdę byłam załamana. A teraz, po prawie 5 miesiącach jestem w świetnej kondycji psychicznej. Zawsze możesz się wygadać na tym wątku, podzielić swoimi smutkami. Możesz też pisać na priv. Trzymaj się! Dziękuję za te słowa. Ja w ogóle nie brałam pod uwagę cc. Wszystko z mężem zaplanowaliśmy. Wspólny poród, przecięcie pępowiny, kangurowanie i pierwsze karmienie. Wyszło jak wyszło. Myśli o tym, że jestem złą matką. Problemy z laktacją. Jedną noc w szpitalu oddałam Małego do położnych bo nie umiałam go uspokoić. Teraz w domu często jak są jakieś problemy (nie śpi, ulewa, raz zwymiotował) to winię siebie. Myśli o byciu złą matką wracają do mnie co jakiś czas. Nie wiem czy to pokłosie porodu. Przez pierwsze dni płakałam bez powodu. Mam poczucie, że już na samym początku nie dałam rady. Ale wierzę, że będzie lepiej. Będę tu wpadała jak najdą mnie złe myśli Karola1988 Autorytet Postów: 793 509 Wysłany: 22 listopada 2016, 02:14 Dagn, dzięki za podzielenie się swoją historią. Trzymam kciuki żeby tym razem wszystko przebiegło bez komplikacji, zgodnie z planem. Na kiedy masz ustalony termin? Oby ten poród (tak, cesarka to też poród! ) wiązał się z bardziej pozytywnymi wspomnieniami. Być może ze względu na to, że masz zaplanowane cc obejdzie się bez nieprzyjemnych doznań. Mam wrażenie, że kiedy cesarka jest "na cito" to w większości przypadków niesie ona za sobą traumatyczne przeżycia (taka moja obserwacja). Diewuszka, ja też miałam wielkie plany dotyczącego tego "cudownego" dnia. Wyobrażałam sobie jak kładą mi synka na brzuchu, jak mąż mnie całuje w czoło i mówi "dziękuję " i wszyscy razem z położna i lekarzem płaczemy ze szczęścia...No tu może trochę przesadziłam Rzeczywistość była bolesna, przynajmniej na samym początku. Czułam wielki żal i pretensje do siebie samej, że taka słaba jestem że nie dałam urodzić dziecka , a do tego te problemy z karmieniem...Pamiętaj, że po porodzie rządzą nami hormony. Ja zawsze dziwiłam się kobietom, które podczas okresu zachowywały się dziwnie i zwalały wszystko na hormony. Uważałam, że to fanaberia tych kobiet , bo przecież wystarczy jakoś zapanować nad swoimi hormonami. Natomiast kiedy przyszedł na świat mój synek, przekonałam się na własnej skórze że rządzą mną emocje i naprawdę nie jestem w stanie nic na to poradzić! Histeryczny płacz dopadał mnie kilka razy dziennie na zmianę z jakąś dziwną euforią. Diewuszka, pamiętaj , że to w jaki sposób urodziłaś swojego synka, nie świadczy o tym jaką matką jesteś! Zobaczysz za kilka tygodni, kiedy połóg się skończy, zmienisz postrzeganie całej tej sytuacji. Ja dzisiaj z perpektywy i N chłodno mogę powiedzieć, że mimo wszystko to był naprawdę piękny dzień
12 lata 2 tygodni temu #24471 przez kaśku pytanie troszkę wstydliwe, ale co tam. jak poradzic sobie z depilacją po cc ? od kilku ładnych lat korzystam z wosku... w sumie to nie znam lepszej metody zeby efekt byl "na zero" (sorki za dobitne ujęcie tematu ) , ale wiadomo... jak bedzie blizna to wosk odpada na 100%. zastanawiam sie czy wczesniej nie skorzystac z depilacji laserowej zeby potem nie zarosnac totalnie. Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy. 12 lata 2 tygodni temu #24913 przez jakasia cięcie i później blizna jest nieco wyżej od strefy "zakrzaczonej" więc nie ma problemu z depilacją, chyba nawet wosk wchodzi w grę [url=?utm_source=ebobas_ksiazeczka&utm_medium=bbcode_widgets&utm_campaign=bbcode_widgets] [/url] Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy. 12 lata 2 tygodni temu #24969 przez sylwus136 ciecie cesarskie masz powyzej macicy i miejsca gdzie rosna włosy. masz je dokładnie pod brzuszkiem. ja rodziłam naturalnie ale kolezanka miała cc Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy. 12 lata 2 tygodni temu #25097 przez Moniq cięcie jest w linii bikini, a dokładnie nad spojeniem łonowym teoretycznie nie powinno zachodzić na owłosienie ale często jest inaczej, to zależy jak wysoko sięga linia włosów; przed zabiegiem jest golenie i lekarz nie zawsze patrzy czy cięcie jest ponad linią włosów czy nie Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy. 11 lata 5 miesiąc temu #63922 przez KlaruSia Z tego co wiem i czytałam w ciąży nie zaleca się używania wosku wchodzi w grę maszynka zwykła Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy. 9 lata 7 miesiąc temu #493230 przez różyczka a jaki tu interesujący watek powrócił na tapete widze moja blizna jest ukryta we włoskach, gole sie maszynka ale mysle,ze równie dobrze mozna by depilowac ja woskiem-ona w zaden sposób nie boli ani nie jest wrazliwsza i normalnie na tej bliźnie rosna mi włoski Kto nigdy nie był dzieckiem, nie może stać się dorosłym... Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy. 9 lata 7 miesiąc temu #493397 przez emma Justyna, najlepiej poczytaj w wątku dotyczącym cc. Można znaleźć dużo opinii i opisów, moje też . Ja serdecznie nie polecam, nigdy nie chciałabym powtórki, ale poczytaj i zdecyduj sama. Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy. 9 lata 7 miesiąc temu #493414 przez justyna84 Chcialabym rodzic naturalnie ale mam dziwne przeczucie ze bede miala cc zobaczymy moze sie myle ,pierwsze dziecko urodzilam naturalnie Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
kasiaaa82 Fri, 25 Apr 2014 - 14:18 witajciemój poprzedni poród po 20 godzinach męki zakończył się cesarskim cięciemi teraz mimo, że dwóch lekarzy mówi mi, że na 90% będzie cc, mam parę pytań (bo każdy mówi co innego):czy po tym jak pierwszy poród zakończył sie cc, można przy drugim i próbie sn dostać znieczulenie zoo i oxytocyneczy można odmówić porodu naturalnegoszczerze mówiąc wolałabym cc bez męczenia się, po doświadczeniach przy pierwszym porodzienapiszcie proszę jak to było u Was..., a może któraś z Was też rodziła w Poznaniu, jak to jest u nas w szpitalach? karoleenka Fri, 25 Apr 2014 - 14:26 Ponoć jest przepis ze jeśli miedzy ostatnim porodem cc a kolejnym porodem nie minęło 2 lata wtedy z automatu robią kolejne miałam podobna historie 5 lat temu po 7 godz. Porodu miałam cc z powodu zagrożenia życia płodu. Miesiąc temu urodziłam sn bez żadnych problemów - jak bym chciała mogła bym mieć znieczulenie , wodę itd cc nie było przviwskazaniem. Przed porodem jednak dokładnie wypytywano kiedy i z jakiego powodu miałam cc kasiaaa82 Fri, 25 Apr 2014 - 14:42 u mnie będą 3 lata...no i właśnie słyszałam, że ważne jest dlaczego było cc, u mnie brak postępukaroleenka dziękuje za odpowiedź Cortinka230 Fri, 25 Apr 2014 - 14:57 Wszyatko zalezy od lekarza prowadzącego ciąże. Ja pierwszy raz próboiwałam 10 godzin rodzić naturalnie a i tak zakończyło się cc. Teraz mimo, że od tamtego czasu minęło prawie 5 lat to i tak po takich traumatycznych przeżyciach lekarz ( pomimo, że byłam pierwszy raz u niego dopiero w 34 tygodniu, poprzednio chodziłam gdzie indziej) zapytał jaki rodzaj porodu bym wolała. Na stronie szpitala w którym będe miała kolejne cc przeczytałam iż nawet komfort psychiczny kobiety i paniczny lęk przed porodem naturalnym jest wskazaniem do porodu przez cięcie. Także kochana lekarz który doskonale zrozumie przejcia i potrzeby kobiety to według mnie może się zdarzyć, że przed planowanym terminem cięcia akcja zacznie się wcześniej...no ale musimy liczyć się z tym również Fri, 25 Apr 2014 - 15:02 Pierwszy poród miałam cc - ze względu na pośladkowe uł poród był sn - po dwóch zasugerowała bym spróbowała rodzić naturalnie, ale jeśli nie chcę, to nie ma prawa mi odmówić Znieczulenie dostałam, oksytocynę też mi dali (chociaż w sumie nie wiem po co - jakoś pod sam koniec porodu). kasiaaa82 Fri, 25 Apr 2014 - 15:03 czyli najlepiej porozmawiać porządnie z prowadzącym, a co napisał na skierowaniu, jeśli można wiedzieć? Fri, 25 Apr 2014 - 15:07 Ja nie miałam żadnego skierowania. Miałam mieć cc w prywatnej klinice - tam gdzie prowadziłam wszystkie cią względu na poród przedwczesny (przed 37tc) musiałam jechać do szpitala pań lekarki jaki rodzaj porodu mi sugeruje - bo to w sumie ona więcej porodów "przeżyła" i wiedzieć powinna lepiej wspominam poród sn. Cortinka230 Fri, 25 Apr 2014 - 16:26 Jeśli masz lekarza prowadzącego ze szpitala do którego jedziesz rodzić to skierowanie Ci niepotrzebne bo on wszystko ustala tzn date i godzinę. kasiaaa82 Fri, 25 Apr 2014 - 16:38 właśnie moi lekarze nie pracują w żadnym szpitalu, obaj prowadzą tylko praktykę prywatną Marta M Fri, 25 Apr 2014 - 18:06 ja miałam 1. cc,przy nie wyraziłam zgody na poród sn,po 2 latach4 mies,tu ponoć miałam możliwość zdecydowania,nie miało znaczenia ile minęło od poprzedniego cc,przy cc Cortinka230 Fri, 25 Apr 2014 - 18:29 W takim razie musisz od lekarza który Cię prowadzi wziąć skierowanie na cc i jechac do szpitala w okolicy 36 tygodnia ciąży. Wtedy lekarz dyżurujący robi Ci kwalifikacje do cięcia i ustala date i godzinę zabiegu. Najlepiej wcześniej zadzwonić na oddział i dowiedzieć się czy wcześniej na taką rozmowę trzeba się zapisać bo co szpital to inny obyczaj. emka2014 Fri, 25 Apr 2014 - 20:24 Ja ostatnio się właśnie zapisywałam na cc, dostałam skierowanie na którym pisało, że ustawienie jest miednicowe (pośladkowe), lekarz w szpitalu (ordynator) zrobił typowy wywiad, czy to moja pierwsza ciąża ile mam lat itd. I od razu dostałam termin i już. Bez komplikacji Marta M Fri, 25 Apr 2014 - 22:18 możliwe,że przez to iż mój gin pracuje w szpitalu,w którym rodziłam,sam mi wyznaczył termin,u siebie w gab prywatnym,nie bylam w szpitalu na"wizycie kwalifikacyjnej" amania Fri, 25 Apr 2014 - 23:17 CYTAT(karoleenka @ Fri, 25 Apr 2014 - 15:26) Ponoć jest przepis ze jeśli miedzy ostatnim porodem cc a kolejnym porodem nie minęło 2 lata wtedy z automatu robią kolejne fakt, że chcą robić z automatu i bardzo się dziwią jeśli ktos nie chce skorzystać Ja rodziłam sn 15 miesięcy po cc. Wcześniej omówiłam to z moim lekarzem i stwierdził, ze jeśli poród nie będzie się przeciągał to pozwoli mi tak urodzić. Wprawdzie poród się przeciągał, ale szczęśliwie udało mi sie urodzic naturalnie (był to mój drugi poród sn). Nie mogłam dostać oksytocyny, bo zbyt intensywne skurcze mogłyby zaszkodzić świeżej jeszcze bliźnie. I ograniczono mi do minimum środki przeciwbólowe, żeby nie przytłumić ewentualnych sygnałów, że z blizną dzieje się coś niedobrego. agnese Fri, 25 Apr 2014 - 23:56 ja po pierwszym cc (nie planowanym, wpis mam ułożenie proste główkowe - wszedł brodą w kanał rodny) drugie po 3 latach rodziłam sn - ale sama chciała- nie żałuje Joanna 81 Sat, 26 Apr 2014 - 08:33 W naszym szpitalu pierwsze cc jest wskazaniem do kolejnego i tak było u mnie. Lekarz prowadzący ciążę wpisał na skierowaniu poprzednią cesarkę. Jest ordynatorem oddziału i chirurgiem. Przy pierwszym porodzie, niemal 7 lat temu, po wielogodzinnych próbach porodu naturalnego i braku postępów (krótkie skurcze i duże dziecko) zdecydował o cięciu. netty5 Sat, 26 Apr 2014 - 11:13 o bardzo ciekawy temat. Ja się ciągle zastanawiam czy gdyby mi się przydarzyły nast. bliznięta to czy miałabym znowu cc z automatu czy kazaliby mi próbować sn. Między innymi strach przed tym każe mi się pilnować. To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
angelangie89 pisze:Ponoć ministerstwo zdrowia pracuje nad ustawą która ma znacznie utrudnić przeprowadzenie cesarskiego cięcia! Owszem - za wyraźną aprobatą PTG (Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego). Cesarek jest u nas za dużo - tnie sie jakieś 30% a zgodnie z wytycznym WHO powinno ich być o połowę mniej. PTG opracowało nawet rekomendacje w tej sprawie, które mówią o wskazaniach i przeciwwskazaniach do cięcia. Od cięćna życzenie w tej chwili sie odchodzi - w USA ich liczba sie zmniejszyła. Co więcej porody, które kiedyś rozwiązywano drogą cięcia dzisiaj przyjmuje sie pochwowo (np. poród pośladkowy albo pewne odmiany porodów miednicowych). Cytat z tychże rekomendacji : Wskazania psychiatryczne Są rzadkimi, ale jednymi z bardziej kontrowersyjnych wskazań pozapołożniczych. Najczęściej w uzasadnieniu wskazuje się na brak akceptacji porodu siłami natury i nastawienie lękowe do porodu. Wiele tego typu wskazań należy traktować krytycznie oraz rozważać je jako wskazania czasowe, które mogą podlegać weryfikacji w czasie skutecznej psychoterapii i farmakoterapii oraz nabywania wiedzy o porodzie w szkole rodzenia. W szpitalu gdzie pracuje takie pacjentki są kierowane do psychiatry. Jeśli uzna on, że pacjentkama zachciankę o cięciu nie ma mowy. Jeśli psychiatra stwierdzi, że przeciwwskazania są to pacjentka idzie na psychoterapię i po jej zakończeniu podejmowana jest decyzja. Prof. Poręba (prezes PTG) jest za tym aby takie pacjentki konsultowac psychiatrycznie. NFZ na dobrą sprawę już ogranicza ilość cesarek - płaci tyle samo za cesarkę co i za poród siłami natury (cesarka jest droższa więc szpital na tym traci). angelangie89 pisze:Przecież kobieta powinna mieć prawo do tego, by wybrać sposób porodu To nie jest decyzja typuna jaki kolor pofarbować włosy". Decyzja nie należy do kobiety tylko do lekarza ginekologa bo to on ponosi odpowiedzialność za skutki tej decyzji. Kolejny cytacik: Stanowisko PTG Decyzja o chirurgicznym wkroczeniu w jamę brzuszną powinna należeć wyłącznie do lekarza specjalisty ginekologa-położnika, który opierając się na wiedzy, posiadanym doświadczeniu klinicznym oraz dogłębnej analizie indywidualnej sytuacji – wybiera rozwiązanie najbardziej korzystne dla zdrowia i życia pacjentki oraz jej dziecka. angelangie89 pisze:jeśli np ma niską tolerancję na ból i wie, że tego nie zniesie a myślisz, że po operacji to nie boli? Boli i to gorzej (i dłużej) niż po porodzie pochwowym. Cesarskie cięcie to nie jest wyrwanie zęba tylko operacja położnicza - trzeba przeciąć skórę, mięśnie i macicę. Pomijam to, że po cięciu zostaje blizna, pełna rekonwalescencja trwa do czterech miesięcy a sama blizna może być wrotami przepukliny (bo mama nie posłuchała lekarza i coś dźwignęła świeżo po porodzie) co może skończyć sie ponowną pisze:( a ból ponoć jest niesamowicie ogromny, takie, że żaden mężczyzna by go nie wytrzymał). ponoć istnieje UFO. Zajmuje sie leczeniem bólu przewlekłego na onkologii i pacjentki mówią, że to co przeżywają teraz to pikuś przy bólach porodowych. Jak już kobieta ma płacić to niech zapłaci za znieczulenie zewnątrzoponowe do porodu fizjologicznego (w wielu szpitalach jest to za free) - nie będzie czuła bólu i oszczędzi sobie minusów związanych z cesarką. angelangie89 pisze:przecież nie zabija w ten sposób dziecka neonatolodzy są zgodni, że dzieci urodzone przez cesarskie cięcie częściej mają problemy z układem pisze:nie robi nikomu krzywdy, a jedynie pomaga naturze To nie jest żadna pomoc naturze - natura to poród drogą pochwową. Zgodnie z badaniami kobiety po cięciu cesarskim częściej lądują na OIT niż te po pochwowym. CC podwaja lub też potraja ryzyko zajścia innych komplikacji: Kod: Zaznacz Dla mnie to czysta fanaberia i tyle.
Forum: Noworodek, niemowlę Jak rodziłyście, bedziecie rodzić po przebytym cesarskim cięciu? Ja się mocno zastanawiam ale raczej skłaniam się ku drugiej cesarce. Czy są takie wsród Was które urodziły naturalnie i są zadowolone? Czekam na Wasze opinie, może pomogą. Iwona, Sebuś 3l i córeczka 37 tc DZIECINoworodek, niemowlęPoród po cesarce Angina u dwulatka Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –... Czytaj dalej → Skubanie paznokci – Co robić, gdy dziecko skubie paznokcie? Może wy macie jakieś pomysły, Zuzanka od jakiegoś czasu namiętnie skubie paznokcie, kiedyś walczyłam z brudem za nimi i obcinaniem ich, a teraz boję się że niedługo zaczną jej wrastać,... Czytaj dalej → Mozarella w ciąży Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji. Czytaj dalej → Czy leczyć hemoroidy przed porodem? Po pierwszej ciąży, a bardziej porodzie pojawiły się u mnie hemoroidy, które się po jakimś czasie wchłonęły. Niestety teraz pojawiły się znowu. Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie wiem,... Czytaj dalej → Ile kosztuje żłobek? Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko... Czytaj dalej → Pytanie do stosujących zastrzyki CLEXANE w ciąży Dziewczyny mam pytanie wynikające z niepokoju o clexane w ciąży. Biorąc od początku ciąży zastrzyki Clexane w brzuch od razu zapowiedziano mi, że będą oprócz bolesności, wylewy podskórne, sińce, zrosty... Czytaj dalej → Mam synka w wieku 16 m-cy. Budzi się w nocy o stałej porze i nie może zasnąć. Mój syn budzi się zawsze o 2 lub 3 w nocy i mimo podania butelki z piciem i wzięcia do łóżka zasypia dopiero po ok. 2 godzinach. Wcześniej dostawał w... Czytaj dalej → Dziewczyny po cc – dreny Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała... Czytaj dalej → Meskie imie miedzynarodowe. Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to... Czytaj dalej → Czy to możliwe, że w 15 tygodniu ciąży?? Dziewczyny!!! Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Wczoraj wieczór przed kąpielą zauważyłam przezroczystą kropelkę na piersi, ale niezbyt się nią przejełam. Po kapieli lekko ucisnęłam tą pierś i... Czytaj dalej → Jaką maść na suche miejsca od skazy białkowej? Dziewczyny, których dzieci mają skazę białkową, może polecicie jakąś skuteczną maść bez recepty na suche placki, które pojawiają się na skórze dziecka od skazy białkowej? Czym skutecznie to można zlikwidować? Czytaj dalej → Śpi albo płacze – normalne? Juz sama nie wiem co mam myśleć. Mój synek ma dokładnie 5 tygodni. A mój problem jest taki, że jak mały nie śpi, to płacze. Nie mogę nawiązać z nim... Czytaj dalej → Wielotorbielowatość nerek W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać... Czytaj dalej → Ruchome kolano Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche... Czytaj dalej →
poród po cesarce forum